Parkrun – nowy trend w bieganiu?

Parkrun liczy sobie 11 lat. Pierwszy bieg odbył się 3 października w Londynie. W Polsce miało to miejsce w 2011 roku. Parkrun to nie dyscyplina, to idea – jak mówi Jakub Fedorowicz – koordynator parkrun Polska. I chociaż ma już 11 lat, to do naszego kraju przybył dopiero 4 lata temu. Inicjatywa narodziła się w Wielkiej Brytanii i dotarła praktycznie na wszystkie kontynenty. Polska jako czwarta z kolei rozpoczęła promować tę ciekawą ideę. W tej chwili biegi odbywają się w 29 miastach, ale wciąż powstają nowe społeczności.

Sport dla każdego

Parkrun to inicjatywa powstała z myślą o tych, którzy chcą biegać, ale nie bardzo wiedzą od czego zacząć oraz tych, którzy bieganie mają we krwi, ale nie lubią pokonywać zbyt długich dystansów i to samotnie. Nie obowiązują tu żadne granice wiekowe ani zaawansowanie w bieganiu. Wystarczy w miarę dobra kondycja i zapał. Do biegu można wybrać się samemu, z rodziną, a nawet … z czworonogiem czy… wózkiem dziecięcym. W parkrun nie ważna jest bowiem szybkość, ale to, aby ukończyć bieg we własnym tempie. Każdy z uczestników ma do pokonania ten sam dystans 5km. Każdy bieg jest monitorowany, a wyniki wysyłane na meila.

Czy warto?

Oczywiście, że tak – ta zasada dotyczy zresztą wszystkich dyscyplin sportowych. W parkrun chodzi o to, by zacząć się ruszać i nauczyć czerpać z tego przyjemność. A warto się ruszać, aby zapewnić sobie nie tylko lepszą kondycję, ale również sprawniejsze ciało. Parkrun odbywa się zawsze rano, gdyż bieganie wyzwala endorfiny – dzięki nim naładujemy się pozytywną energią, która będzie nam towarzyszyć do końca dnia. Im częściej będziemy brać udział w biegach, tym łatwiej zauważymy, jak poprawia się nasza wydolność i kondycja.